Grudzień to czas magiczny, pełen świątecznej atmosfery i radości. Jednakże, gdy na zewnątrz robi się coraz zimniej, warto mieć pod ręką kreatywne pomysły na spędzanie ciepłych wieczorów w domowym zaciszu z dziećmi. Oto kilka propozycji zajęć, które nie tylko dostarczą rozrywki, ale także rozwijają kreatywność najmłodszych.
Home Office = Time for something warm and delicious
Jakiś czas temu zaczęłam pracować z domu. Zyskałam spokój, więcej czasu dla potomstwa i możliwość zwolnienia tempa. Są też bardziej przyziemne plusy tej sytuacji. Mogę w spokoju i bez pośpiechu zjeść drugie śniadanie. W tym tygodniu, muszę przyznać zdarza mi się „zgrzeszyć”.
Zdecydowałam się uciec przed rodziną do Indii
To była krótka chwila zastanowienia i podjęłam decyzję. Zabrałam kilka niezbędnych rzeczy i wyruszyłam w podróż życia. Podróż, której zawsze się bałam, jednak pragnienie poznania nowych miejsc i przeżycia czegoś wyjątkowego było dużo silniejsze od strachu. Chciałam uciec od codzienności, krzyczących dzieci, zmęczenia i obowiązków. Zostawiłam męża z całym domem na głowie, to nic, że był zmęczony. Nie mam wyrzutów sumienia, mi też się coś od życia należy, chociaż ten jeden raz. A skoro raz mogę zrobić coś dla siebie, to musi to być coś ekstra, co zapadnie w mojej pamięci na długo. Chcę przeżyć historie, do których będę mogła wracać w chwilach smutku i zmęczenia. Mam nadzieje, że mąż nie znienawidzi mnie za takie samolubne zachowanie.
Chia w codziennej diecie – pudding chia z owocami
O nasionach chia można znaleźć wiele opinii. Jedni twierdzą, że to niezbędny składnik zdrowej, zbilansowanej diety. Inne opinie mówią, że zdrowotne właściwości chia są mocno przereklamowane. Oczywiście każdy powinien sobie sam wyrobić zdanie na ten temat, ale jak dla mnie coś w tym musi być. Skoro już w starożytności chia była znanym składnikiem diety, a w niektórych kulturach, na przykład u Azteków była to roślina używana powszechnie i bardzo ceniona.
Chore dziecko w przedszkolu
Kiedy wysyłałam swojego szkraba do przedszkola liczyłam się z częstymi chorobami malca. Nie sądziłam, że będzie to średnio co dwa tygodnie. Ilość dzieci w przeliczeniu na metr kwadratowy sprawia, że siłom rzeczy po przedszkolnych salach hula tyle zarazków, że nie ma innej opcji jak tylko chorować. Nie ma innej możliwości, tym bardziej jeśli zdarzają się rodzice, którzy puszczają do przedszkola ewidentnie chore dziecko.
Instagram Gruszkowo
Witajcie Kochani, jakiś czas temu uruchomiliśmy nasz profil na Twitterze https://twitter.com/gruszkowo_pl
A od wczoraj możecie znaleźć nas także na Instagramie.
Zapraszamy do obserwowania naszego profilu.
Kiedy już mnie zabraknie…
Żyjemy z dnia na dzień w nieustannym biegu za rzeczami materialnymi nie zwracając uwagi na to, co ulatuje bezpowrotnie każdego dnia. Większość ludzi tak jak i my do niedawna nie ma czasu na myślenie o przemijaniu. Czasy w których przyszło nam żyć wymuszają niejako pogoń za pieniądzem i materializm, jednak wbrew pozorom to nie jest takie ważne. Od kiedy zostałam matką moje podejście do życia zmieniło się i to drastycznie. Patrząc na pełne ufności oczy moich dzieci odczuwam ogromny lęk przed tym, co przyniesie przyszłość. Moje dzieci są dla mnie wszystkim i nie wyobrażam sobie, że kiedyś mnie przy nich zabraknie. Nie wstydzę się głośno powiedzieć, że przeraża mnie myśl że kiedyś będę zniedołężniałą staruszką, która nie będzie potrafiła zająć się sama sobą. Jeszcze bardziej przeraża mnie myśl, że mogę nie dożyć starości lub nawet przyszłego lata.
Pomysł na zdrowe niezdrowe jedzenie
Na co dzień staramy się karmić nasze dzieci zdrową żywnością, jednak czasami zdarzają nam się wyjątki od tej reguły. Jest to ogromna radość dla dzieciaków, bo uwielbiają niezdrowe jedzenie z fast foodów. Staram się pogodzić jedno z drugim i dawać dzieciom zdrowe produkty pod niezdrową postacią. Często przygotowujemy w domu odpowiedniki fast foodowych hitów. Tym razem naszego malca naszła ochota na pizzę, więc postanowiliśmy przygotować pizzerinki, które maluch może wziąć w rączkę i zjeść szybko i wygodnie bez problemu ze spadającymi na dywan dodatkami.
Jak odczarować przedszkolne tajemnice?
Stało się …. Pierworodny poszedł do przedszkola. Od pierwszego dnia, babcie, ciocie, wujkowie, dziadkowie, sąsiedzi i wszyscy święci oczywiści z rodzicami na czele zadają pytanie: „Jak było w przedszkolu?” Odpowiedź mojego potomka jest nadzwyczaj zwięzła: „Fajnie!„ Na tym koniec rozmowy na ten temat. Każde dodatkowe pytanie o nowych kolegów, posiłki, zabawki, spędzany czas spotykają się z nieukrywanym zdenerwowaniem i komentarzem typu: „ Mamo psestań gadać. Tylko gadas i gadas!” Taka odpowiedź trochę mnie smuci, bo chciałabym wiedzieć jak małemu poszło w przedszkolu, czy nawiązał nowe przyjaźnie, czy ma jakieś problemy. Z drugiej strony pamięta wół jak cielęciem był. Kiedy ja chodziłam do szkoły również denerwowały mnie nieustanne dopytywania rodziców o czas spędzony w szkole.
Słodko – gorzko czyli o macierzyństwie słów kilka
Nosząc pod sercem swoje maleństwo każda matka przeżywa rozterki na temat tego jak poradzi sobie z tak wymagającym i czasochłonnym zajęciem jak macierzyństwo. Każda z nas miała przed oczami perspektywę nieprzespanych nocy, zabawy w piaskownicy zamiast wypadów ze znajomymi, ząbkowanie, przeziębienia, napady płaczu, nie mówiąc już o trudach samego porodu. Każda, przynajmniej moje znajome i ja, rekompensowała te czarne myśli marzeniem o pierwszym i każdym kolejnym uśmiechu dziecka, o dumie z nieporadnie wykonanych rysunków, o odgłosach tupotu małych stópek biegnących nad ranem do naszego łóżka.