Moje dziecko już prawie trzy tygodnie jest uziemione w domu z powodu choroby. Mały strasznie rozpacza, ponieważ już zdążył się zaaklimatyzować i znaleźć przyjaciół. Teraz strasznie tęskni za nimi i za różnorodnością zajęć jakie zapewnia im wychowawczyni. Jeszcze dwa miesiące temu tego nie dostrzegałam, ale teraz widzę to wyraźnie. Dziecko potrzebuje coraz to nowych wyzwań, które pozwolą mu na rozwój i zdobywanie nowych doświadczeń. Przedszkole niebywale sprzyja rozwojowi. Samo przebywanie z rówieśnikami pozwala na szybkie usamodzielnienie się. Jako mama zajmująca się domem i mniejszym dzieckiem nie jestem w stanie poświęcić na zabawy i zajęcia rozwojowe tyle czasu, ile tego chciałoby moje dziecko. Ciągle słyszę, że się nudzi, a jak już znajdę mu jakieś zajęcie jak rysowanie lub wyklejanie nie chce robić tego sam. W przedszkolu wychowawczyni nieustannie czuwa nad tym co robią dzieci, proponuje im ciekawe zajęcia plastyczne i zachęca do samodzielnej pracy. Dzieci przybywając w grupie rówieśników uczą się funkcjonowania w grupie.
Z czego by tu szyć?
Rozglądając się po Internecie i szukając inspiracji do szycia zauważyłam, że dzianiny wiodą prym jeśli chodzi o szycie odzieży. Chcąc wzbogacić garderobę swojej rodzinki o szaliki, czapki, spodnie, sukienki i bluzki nie mogłabym się zdecydować chyba na nic innego jak właśnie dzianiny. W końcu zalety tego rodzaju tkanin nożna wymieniać bez końca: elastyczne, wygodne w noszeniu, przewiewne, łatwe w praniu i prasowaniu, kolorowe, wzorzyste i dające nieograniczone możliwości w tworzeniu.
Jak kupować męskie koszule bez pudła?
Kocham zakupy, wręcz uwielbiam przeczesywać szeregi wieszaków w poszukiwaniu kolejnej perełki, którą mogę nosić z dumą i radość. Lubię również robić zakupy dla innych, jednak kupno męskiej koszuli spędza mi sen z powiek. Dla mnie jest to bardzo trudne wyzwanie i nastręcza wiele trudności za każdym razem. Niby nic takiego kupić koszule, ale dla mnie zasady, którymi należy się przy tym kierować to rodzaj wiedzy tajemnej, której nie rozumiem i już od wielu lat nie jestem w stanie przyswoić mimo prób. Postanowiłam stworzyć kompendium wiedzy do którego będę mogła wracać za każdym razem przy okazji kupna kolejnej koszuli bez stresu, że zapomnę o czymś istotnym.
Pierwsze objawy próchnicy u malucha – co z tym zrobić?
Zajrzałam wczoraj mojemu synkowi do buzi i się przeraziłam. Oprócz tego, że codziennie pomagam malcowi w myciu zębów, aby domyć te miejsca do których on jeszcze nie dociera co jakiś czas dokładnie oglądam jego ząbki, aby sprawdzić czy nic złego się z nimi nie dzieje. Zawsze wszystko było ok, aż do teraz. Na koronach dolnych piątek i szóstek pojawił się nalot o brunatnym kolorze, którego w żaden sposób nie da się doczyścić szczoteczką i pastą. Poszperałam trochę w Internecie i znalazłam zdjęcia podobnych ząbków.
Jak nie zwariować z chorym dzieckiem
Zaczęło się, niestety. Jesienno-zimowa słota nie służy dobremu samopoczuciu, a już tym bardziej dobremu zdrowiu. Tym bardziej jeśli chodzi o świeżo upieczonego przedszkolaka. My już po dwóch zapaleniach oskrzeli, zapaleniu krtani i w trakcie kolejnej antybiotykoterapii z powodu chorego gardła. Tak to już jest, że dzieci zaczynające swoją przygodę z edukacją muszą przebyć masę infekcji, zanim ich organizm w miarę przyzwyczai się do kontaktu z ogromną ilością wirusów i bakterii, jaka kumuluje się w salach lekcyjnych lub salach przedszkolnych. Oczywiste, że dziecko nie stanie się nagle odporne na wszystkie choroby świata, jednak przynajmniej nie będzie chorowało częściej, niż chodziło do przedszkola, czy szkoły. My jesteśmy niestety na etapie chorowania częstszego, niż chodzenie do przedszkola.
Już wkrótce Konkurs
Już w ten weekend po raz pierwszy na naszym blogu pojawi się Konkurs. Ciekawskim możemy zdradzić, że naszą nagrodą w konkursie będzie przedmiot z asortymentu sklepu internetowego: http://www.montez.pl
Obserwujcie fanpage Gruszkowo.pl
Obserwujcie fanpage Montez.pl
Sama maszyna szycia nie czyni – czyli co jeszcze potrzebujesz jeśli zamierzasz rozpocząć przygodę z szyciem
Mam już maszynę do szycia, co za tym idzie stres związany z tym zakupem minął. Rzecz jasna, aby móc szyć trzeba dobrać jeszcze parę niezbędnych akcesoriów. Bez szpilek, nici, czy kredy krawieckiej daleko nie zajadę. Stworzyłam więc listę rzeczy, w które muszę wyposażyć się jako początkująca krawcowa, aby zacząć przygodę z szyciem.
Ząbkowanie – nie takie straszne jak je malują
Będąc jeszcze w pierwszej ciąży nasłuchałam się wielu historii dotyczących wychowania dzieci i problemów jakie mogę napotkać na swojej rodzicielskiej drodze. Ząbkowanie zawsze budziło wiele emocji u już doświadczonych matek. Nasłuchałam się o wielu nieprzespanych nocach, wiecznie marudzących i śliniących się dzieciach, dziesiątkach pomysłów na ukojenie bólu ząbkującego malucha. Doszłam do wniosku, że ząbkowanie to nie lada wyzwanie przed świeżo upieczoną matką. Jak zwykle postanowiłam metodycznie podejść do tematu i zawczasu przygotować się tak dobrze jak to tylko możliwe.
Fundamentalny ból głowy – jak to z tą budową jest…
Nasza budowa trwa, a raczej stoi w miejscu. Zeszłej jesieni stanęły ściany fundamentowe i tak stoją. Budowa pełną parą ma ruszyć dopiero na wiosnę przyszłego roku, ale nie mogę patrzeć na te gołe mury. Wszystko miało być inaczej. Moja ekipa miała szybciutko machnąć nam stan zero i to miało czekać na kolejne etapy, ale nie wyszło. Obsuwa wyniknęła z późnego rozpoczęcia prac. Nie ma się co oszukiwać, listopad to raczej nie jest najlepszy moment na zaczynanie budowy. Teraz to wiem. Wiadomo, że człowiek uczy się na błędach. Jak już skończymy budować nasz dom w dalekiej przyszłości to będę bardzo mądrym człowiekiem biorąc pod uwagę masę błędów, jakie popełnię po drodze.
Nie taki język obcy jak go malują
W obecnym roku szkolnym do podstawy programowej przedszkolaka niezależnie od jego wieku doszedł obowiązek nauki języka angielskiego. W przypadku mojego 4-latka zajęcia odbywają się raz w tygodniu, starszaki mają zajęcia już dwa razy w tygodniu. Cieszy mnie ten fakt, ponieważ młode umysły są bardzo chłonne i przyswajanie nowej wiedzy odbywa się w ekspresowym tempie. Znajomość przynajmniej jednego języka obcego w dzisiejszych czasach jest wręcz obowiązkowa, jeśli chcemy znaleźć pracę w firmie działającym na rynku międzynarodowym. Martwi mnie jednak stopień uzupełniania się poszczególnych jednostek oświaty.