Jak nie umrzeć z nudów w długie zimowe wieczory?

książki dla rodziców

Ciemny, zimny, styczniowy wieczór. Za oknem zawierucha, aż słychać wycie wiatru. To wycie słyszę dopiero od kilku minut, bo w końcu udało mi się utulić do snu dwoje rozkrzyczanych i dokazujących dzieci. Tatuś również poszedł w ślady dzieci i pochrapuje przed telewizorem. Dla mnie oznacza to jedno – CISZA, SPOKÓJ I WIECZÓR DLA MNIE. Nie wierze w swoje szczęście, bo to bardzo rzadkie zjawisko, żeby mama mogła bezkarnie poświęcić wieczór tylko i wyłącznie sobie. Nie ma hołdy zaległego prania czy prasowania, zabawki posprzątane, wszędzie panuje względny porządek, a więc hulaj dusza. Tak dawno nie poświęciłam wieczoru tylko dla siebie, że ( o zgrozo) nie wiem co mam robić. He He… to się nazywa paradoks. Od długiego czasu marzyłam o chwili tylko dla siebie, a jak już ją mam nie wiem jak spożytkować ten czas. Przebrałam się w ulubione, rozciągnięte piżamy, chyba najwygodniejsze jakie w życiu miałam, do tego cieplusie skarpetki, które dostałam pod choinkę. Niech nikt się nie śmieje, bo bardzo chciałam takie dostać, cieplutkie, mięciutkie, całe wyścielone pluszem. Idealne rozwiązanie dla takiego zmarzlucha jak ja. Do kompletu nieodłączny gruby koc i już jestem gotowa.

Czas na relaks, ale nie zamierzam bezczynnie siedzieć, aż mnie sen zmorzy. Dumam przed swoim mocno już zapomnianym i zaniedbanym regałem z książkami i szukam wzrokiem pozycji, której jeszcze nie zdążyłam pochłonąć. Nie jestem typowym molem książkowym, który czyta wszystko. Nie należę również do grona modnie rozczytanych ludzi, którzy pochłaniają z miejsca wszystkie nowości jakie ukazały się właśnie w księgarniach. Sięgam po przeróżne książki, od kryminałów, romansów, po książki kucharskie i poradniki. Kryteria wyboru poszczególnych pozycji są bliżej nieokreślone, działam raczej spontanicznie. Musi mi się spodobać tytuł, okładka musi być ciekawa, czasem przyciąga mnie kolorystyka ilustracji. Ostatnio z braku czasu zaczęłam zaopatrywać się w książki przez Internet. W końcu i na książki padło, bo już większość rzeczy nabywam w ten sposób. Kiedyś mój brat stwierdził, że gdybym mogła to nawet masło zamawiałabym przez Internet i dużo w tym racji. Czasem mam potrzebę wybrania się na zakupy, dla przyjemności, dla rozrywki, dla oderwania się od codzienności. Jednak w chwilach, gdy mam potrzebę nabycia czegoś, bez opuszczania domowego zacisza wolę skorzystać z dobrodziejstw Internetu.

I tak oto zaczęłam nabywać nowe książki, ale nie tylko w księgarniach internetowych. Trafiłam przez przypadek na stronę www.antykwariat-amicus.pl. Nigdy bym nie pomyślała, że antykwariat, który zawsze kojarzył mi się z miejscem w którym czas się zatrzymał, z zapachem kurzu i starych książek, spotkam w tak nowoczesnej przestrzeni jaką jest Internet. A jednak i takie instytucje idą z duchem postępu i chwała im za to, bo w innym przypadku nie miałabym nawet szans na takie przedziwne dla mnie zakupy. W swojej okolicy nie mam żadnego przybytku tego rodzaju.  Zaczęłam nieśmiało przeglądać asortyment tegoż antykwariatu i aż łzy zachodziły mi łzami, kiedy znalazłam kilka pozycji znanych dla mnie z czasów dzieciństwa. Może głupia jestem i sentymentalna, bo kiedy coś skieruje moje myśli na te minione już czasy dziecięcej i młodzieńczej beztroski od razu chce mi się ryczeć i oczy momentalnie zachodzą mi łzami. Szczególnie skupiłam się na książkach kierowanych do dzieci. Mam straszny sentyment do książek mojego dzieciństwa. Co prawda współczesne książki oferują dzieciom przecudną kolorystykę, jednak to nie to samo co było kiedyś. Książki mojego dzieciństwa mają w sobie niespotykany urok i potrafią zaczarować opowieściami i bajkami. Postanowiłam dla moich szkrabów wybrać coś ciekawego, tym bardziej, że mój starszak słucha opowiastek przed snem jak zahipnotyzowany i bardzo cieszy się na coś nowego.

Rodzinne czytanie
Rodzinne czytanie

Oczywiście nie zapomniałam tu również o sobie i wybrałam jakieś szybkie i lekkie poradniki dla zabieganej mamy. Bardzo ucieszyła mnie możliwość swoistej podróży do czasów dzieciństwa i wczesnej młodości, a jeszcze bardziej ucieszyła mnie cena, ponieważ książki kosztują naprawdę grosze w porównaniu do nowych egzemplarzy księgarnianych.

Od zawsze z tyłu głowy mam taką myśl, że książki to magiczne przedmioty, które mają duszę i widzą co się wokół nich dzieje. Kiedy dostałam paczkę z antykwariatu to jakby do domu wprowadzili się nowi mieszkańcy, z własną historią i upodobaniami. Kiedy kupuję nową książkę mam wrażenie, że jest zupełnie puste. Używane książki niosą w sobie jakąś historię. Czyjeś ręce przewracały strony, których teraz ja dotykam. Zawsze zastanawiam się kim mogli być ci ludzie, co myśleli i robili, skąd pochodzili. Kocham taką magię i bardzo mnie cieszy, że znalazłam miejsce, w którym mogę dostać więcej takich niezwykłych przedmiotów.

Zaczęłam z większą przyjemnością zaglądać na mój zapomniany dotąd regał z książkami i z większą ochotą powoli zapełniam go nowymi nabytkami. Ale „nowymi” tylko w cudzysłowiu, ponieważ dużo bardziej od nowych książek wole te z duszą i historią. Teraz łatwiej w wolne wieczory znaleźć sobie jakieś zajęcie.

You may also like