Mam już maszynę do szycia, co za tym idzie stres związany z tym zakupem minął. Rzecz jasna, aby móc szyć trzeba dobrać jeszcze parę niezbędnych akcesoriów. Bez szpilek, nici, czy kredy krawieckiej daleko nie zajadę. Stworzyłam więc listę rzeczy, w które muszę wyposażyć się jako początkująca krawcowa, aby zacząć przygodę z szyciem.
- kreda, pisak lub mydełko krawieckie – bez tego ani rusz. W końcu jakoś trzeba zaznaczać linię cięcia lub szycia. Jeśli kreda lub mydełko krawieckie nie spełnia naszych oczekiwań, bo ściera się lub jest trudne w użyciu warto zdecydować się na specjalny pisak krawiecki. Lepiej nie wybierać zwykłych mazaków biurowych lub długopisu, ponieważ może się okazać, że zostawiają plamy po wypraniu tkaniny lub nawet w ogóle nie będzie ich można usunąć.
- nożyczki krawieckie – najważniejsze, by były ostre i cięły wszelkiego rodzaju materiały bez problemu. Używanie zbyt tępych nożyczek może strzępić tkaninę, co nie wygląda estetycznie.
- prujka – najlepszej krawcowej zdarzy się źle poprowadzić tkaninę w trakcie szycia i niezbędne staje się wyprucie kawałka nitki. Prujka jest niezbędna również w przeróbkach krawieckich i rewelacyjnie pomaga w wypruwaniu zamków, guzików, aplikacji i wszelkich połączonych ze sobą elementów.
- centymetr paskowy – niezbędny do zdejmowania miary, bez tego ani rusz. Jeszcze nie spotkałam nikogo, baa, nawet o nikim takim nie słyszałam, kto potrafiłby uszyć dobrze dopasowany strój bez ściągnięcia miary. Oczywiście nie mówię tu ubraniach takich jak spódnica na gumce
- długa linijka – powinna mieć minimum 60cm do 1m długości. Jest niezbędna jeśli chcemy samodzielnie przygotowywać wykroje odzieży damskiej i męskiej.
- szary papier – właśnie do tworzenia wykrojów. Można zdecydować się na profesjonalny papier dla krawców kupowany w rolkach, ale na początek wystarczy kilka arkuszy szarego papieru dostępnego w każdym sklepie papierniczym.
- szpilki – niektórzy do łączenia elementów przed przeszyciem maszyną używają igły i nitki i tak zwanego ściegu fastrygowego. Jest to jednak moim zdaniem dość czasochłonne i do łączenia elementów lub zaznaczania linii szycia najlepiej wykorzystać szpilki. W moim przypadku najlepiej sprawdzają się dłuższe szpilki z szerokimi kolorowymi łebkami, ponieważ łatwiej nimi operować, jednak tradycyjne krótkie szpilki również są niezbędne w spinaniu niewielkich elementów.
- igły – nie wiem, czy profesjonalne krawcowe mają takie podejście, ale ja osobiście ( jako nieprofesjonalna a początkująca krawcowa) lubię niektóre rzeczy wykończyć ręcznie, co za tym idzie precyzyjniej i dokładniej niż maszyna. Nie oszukujmy się maszyna nie jest w stanie dotrzeć w niektóre miejsca, jeśli wymyślimy jakieś wygibasy do szycia i dlatego zawsze warto mieś w kuferku zestaw różnych igieł,
- kuferek – co kto lubi, kuferki, szkatułki, skrzyneczki, do wyboru do koloru. Ważne, by posiadać jakiś pojemnik do przechowywania tych wszystkich drobiazgów, które się zbierają właśnie na mojej liście i wielu, wielu dupereli, których tu nie wymienię, a jednak pojawią się w naszej krawieckiej karierze.
- agrafki – niezastąpiony sprzęt przy podartych portkach na weselu. Zdarza się i tak, ale w pracy krawcowej również jest niezbędna taka mała i większa agrafka. Pierwsze co przychodzi mi na myśl to przewlekanie gumek i sznurków za pomocą agrafki. Ten mały, fantazyjnie wygięty drucik przyda nam się w wielu precyzyjnych pracach podczas szycia.
- naparstek – kiedy już postanowimy przeszyć coś ręcznie, bo na przykład maszyna nie jest w stanie przeszyć kilku warstw materiału to warto założyć na palec naparstek. Pomoże nam przepchnąć igłę przez twardą tkaninę bez zrobienia dziury w palcu.
- zestaw nici – -rzecz zupełnie indywidualna. Wybór nici jest tak wielki, że w głowie może się zakręcić. Radzę zrobić tak jak ja – usiąść i na chłodno spisać na kartce czego będziemy potrzebować, w jakich ilościach i kolorach i przemyśleć tą listę kilkukrotnie dopisując lub wykreślając niektóre pozycje. Są nici zwykłe, wzmacniane, do skóry, do jeansu, do wyszywania i haftowania, sztywne i elastyczne. Najlepiej dokładnie przeanalizować swój wybór, aby nie zaplątać się trakcie zakupów i nie wydać pieniędzy na nici, których nigdy nie użyjemy. A co do kolorystyki jak kto woli. Poszłam w uniwersalizm i postanowiłam kupić gamę kolorów, która jest najbardziej uniwersalna i przyda się w każdej sytuacji. Miało być skromnie, ale wyszło jak zawsze, czyli łącznie prawie 40 odcieni różnych kolorów. Głaskając się bezsilnie po coraz lżejszym portfelu pocieszam się, że przy takim zestawie nie będę się musiała martwić, że nie dobiorę nici do jakiejś tkaniny.
- dodatkowe szpulki do maszyny – aby praca szła szybko i sprawnie warto zainwestować w dodatkowe szpulki na nici. Osobiście chcę kupić około 30 szpulek, aby nawinąć na nie najczęściej używane nici. Dzięki temu w trakcie szycia nie trzeba przerywać pracy na nawijanie nici przy zmianie ich koloru. Wystarczy tylko zmienić szpulkę górną i dolną i można szyć dalej.
Najważniejsze jednak, co jest niezbędne do pracy jest dobre nastawienie i chęci. Jeśli zabraknie tego, to nie pomoże nam najlepsza maszyna, ani zestaw nici, ani najostrzejsze nożyczki. A więc pozostaje mi życzyć wszystkim dużo zapału do pracy i pozytywnego nastawienia, a reszta przyjdzie sama z czasem.