Dzięki Walentynkom odkryłam swojego syna z zupełnie nowej, nieznanej dotąd strony. Nigdy nie pomyślałabym, że doprowadzi mnie do łez na oczach tylu ludzi. To był dla mnie prawdziwy cios. Moje życie już nigdy nie będzie tak beztroskie, jak dotąd. Od dziś zaczynam odliczać dni do momentu kiedy nas opuści i już nic nie będzie tak szczęśliwe jak dotąd.
Sposób na brak czasu dla blogera
Zabieganie, nawał obowiązków, coraz szybsze tempo życia chyba nikomu nie służy. Osobiście chciałabym czasami zwolnić i odpocząć, ale jednocześnie chciałabym wykonać na tip-top wszystkie swoje obowiązki. To jest do zrobienia, ale do tego potrzebne są trzy rzeczy. Po pierwsze organizacja, po drugie organizacja i po trzecie oczywiście organizacja. Nie jest łatwo kiedy ma się wiele zainteresowań i nie chce się z niczego rezygnować, a dodatkowo, aby połączyć wszystkie swoje zainteresowania zakłada się bloga. W teorii wszystko brzmi pięknie, jednak w praktyce niestety brakuje mi czasu, aby na bieżąco doglądać mojej blogowej zagrody. W ciągu dnia, gdy dzieciaki wiszą mi na szyi, a pod pachą dzierżę miskę z praniem, żelazko, odkurzacz i wiele innych domowych ustrojstw zwyczajnie nie mam możliwości włączenia komputera, bo od razu moi mali rozbójnicy chcą przejąć sprzęt w swoje władanie i każą włączać sobie swoje ulubione bajki i piosenki. Dopiero gdy dzieciaki śpią staram się nadrabiać całodzienne zaległości. Niestety radość z prowadzenia bloga gdzieś umyka, gdy późnym wieczorem organizm zwyczajnie domaga się odpoczynku i snu.