Dlaczego dostałam w twarz od listonosza… w dzień matki

Macierzyństwo - Dzień Matki

Jak co dzień wczesnym popołudniem krzątam się po kuchni karmiąc młodsze dziecko, starsze akurat wróciło z przedszkola, więc hasa wkoło nas opowiadając jak mu minął dzień. Do domu wchodzi nasz listonosz z listem poleconym, który muszę pokwitować. Moja córa boi się listonosza, bo ten strasznie głośno mówi, więc biorę ją na ręce uprzedzając wybuch płaczu. Na to słyszę od listonosza: „Bardzo Pani współczuję…” Myślę sobie, co się kurcze stało?! Ktoś mi bliski umarł? Jakiś wypadek, a ja nic o tym nie wiem?! Pytam więc, co ma na myśli, a on na to: „Współczuję Pani, bo się Pani tak musi męczyć z dwójką dzieci…” Bardzo się zdziwiłam i odpowiedziałam z uśmiechem, że się nie męczę, bo to dla mnie przyjemność zajmować się moimi dziećmi. Listonosz był tak zaskoczony moją odpowiedzią, jakbym co najmniej popełniła jakieś świętokradztwo i mówi: „Naprawdę?! A to tyle wysiłku kosztuje…”

Continue Reading

Lampionowo Halloweenowo

Halloween Dynia

Od kiedy Halloween trafiło pod polskie strzechy budzi sprzeczne uczucia. Dla jednych to forma zabawy dla innych profanacja religijna. Każdy może mieć w tej dziedzinie własne zdanie, w końcu żyjemy w wolnym kraju. Jeśli o mnie chodzi to trzeba być tolerancyjnym i każdemu pozwalać na posiadanie własnego zdania, jednak bez narzucania swojego. To moja sprawa czy chce się przebrać z okazji Halloween za czarownicę, czy w skupieniu i rozmodleniu czekać na Dzień Wszystkich Świętych. Szkoda tylko, że mało kto dostrzega, że można pogodzić staropolską tradycję z powiewem zachodnich klimatów. Po co tyle jadu, kłótni i obrzucania się  błotem? Cóż złego jest w wycinaniu stworków w dyniach lub urządzeniu balu przebierańców w strojach straszydeł?

Continue Reading

Kiedy już mnie zabraknie…

Życie i śmierć
Żyjemy z dnia na dzień w nieustannym biegu za rzeczami materialnymi nie zwracając uwagi na to, co ulatuje bezpowrotnie każdego dnia. Większość ludzi tak jak i my do niedawna nie ma czasu na myślenie o przemijaniu. Czasy w których przyszło nam żyć wymuszają niejako pogoń za pieniądzem i materializm, jednak wbrew pozorom to nie jest takie ważne.  Od kiedy zostałam matką moje podejście do życia zmieniło się i to drastycznie. Patrząc na pełne ufności oczy moich dzieci odczuwam ogromny lęk przed tym, co przyniesie przyszłość. Moje dzieci są dla mnie wszystkim i nie wyobrażam sobie, że kiedyś mnie przy nich zabraknie. Nie wstydzę się głośno powiedzieć, że przeraża mnie myśl że kiedyś będę zniedołężniałą staruszką, która nie będzie potrafiła zająć się sama sobą. Jeszcze bardziej przeraża mnie myśl, że mogę nie dożyć starości lub nawet przyszłego lata.
Continue Reading