Stało się …. Pierworodny poszedł do przedszkola. Od pierwszego dnia, babcie, ciocie, wujkowie, dziadkowie, sąsiedzi i wszyscy święci oczywiści z rodzicami na czele zadają pytanie: „Jak było w przedszkolu?” Odpowiedź mojego potomka jest nadzwyczaj zwięzła: „Fajnie!„ Na tym koniec rozmowy na ten temat. Każde dodatkowe pytanie o nowych kolegów, posiłki, zabawki, spędzany czas spotykają się z nieukrywanym zdenerwowaniem i komentarzem typu: „ Mamo psestań gadać. Tylko gadas i gadas!” Taka odpowiedź trochę mnie smuci, bo chciałabym wiedzieć jak małemu poszło w przedszkolu, czy nawiązał nowe przyjaźnie, czy ma jakieś problemy. Z drugiej strony pamięta wół jak cielęciem był. Kiedy ja chodziłam do szkoły również denerwowały mnie nieustanne dopytywania rodziców o czas spędzony w szkole.