Wakacje mają się już ku końcowi, a ja z przerażeniem uświadomiłam sobie, że nie dobrnęliśmy nawet do połowy mojej listy atrakcji, które chciałam zapewnić dzieciakom tego lata. Lista co prawda wykonana była pobieżnie i bardzo chaotycznie, ale jednak była. Mieliśmy wybrać się do jakiegoś tam zoo, do jakiegoś tam parku rozrywki, jakiegoś aquaparku czy jakiegoś tam miejsca, gdzie uda nam się zobaczyć ukochane przez młodego dinozaury. Wszystkie miejsca były tylko z grubsza nazwane, jednak nie mieliśmy konkretnych celów, które można by było wskazać palcem na mapie.