Obrazek, który często staje przed moimi oczami podczas rodzinnych uroczystości to grupka dzieciaków siedzących w szeregu ze znudzonymi minami i bezwiednie machającymi nogą walcząc jednocześnie z sennością. Kiedy imprezy rodzinne jak urodziny, komunie czy chrzciny odbywają się w domu to cała dzieciarnia zwykle kumuluje się w pokoju dziecięcym lub na podwórku i oddaje się wszelkim możliwym zabawą. Problem pojawia się momencie, gdy tego rodzaju uroczystość odbywa się w wynajętym lokalu. Rzadko która restauracja posiada zaplecze zapewniające rozrywkę stadku dzieciaków w różnym przedziale wiekowym. I tak oto dzieci skazane są na nudą, bądź ewentualnie korzystanie z telefonu komórkowego.