Kto nie zna tego obrazka? Idziesz sobie zadowolona przez mieszkanie. Cieszysz się momentem ciszy, bo dzieciaki akurat na chwile zajęły się zabawą. Pragnąc wykorzystać ten moment zbierasz myśli i chcesz zaplanować jutrzejszy obiad lub zakupy. A tu nagle…. trachhhhh…. przeszywający ból stopy wyrywa cię z rozmyślań i brutalnie sprowadza do żywych. Twoja stopa trafiła na jakieś porzucone w ferworze zabawy ustrojstwo i to nie jest żadem mięciutki miś, a jak zwykle klocek, samochodzik lub wszystko to, co tylko może wbić się w stopę doprowadzając do sporego bólu. Gdy ból mija rozglądasz się po pokoju dziecięcym, a tam na całej możliwej powierzchni walają się zabawki. O ile starszak nawet zbuntowany po dłuższej chwili pertraktacji posprząta swój bałagan, to w przypadku niemowlaka obowiązek sprzątania spada na rodziców. Wiec kiedy stopa przestanie boleć, a dziecko już smacznie śpi rodzice mogą spędzić swój wieczór na raczkowaniu po pokoju malucha i wyciągania z każdego kąta wepchniętych tam zabawek.
Chore dziecko w przedszkolu
Kiedy wysyłałam swojego szkraba do przedszkola liczyłam się z częstymi chorobami malca. Nie sądziłam, że będzie to średnio co dwa tygodnie. Ilość dzieci w przeliczeniu na metr kwadratowy sprawia, że siłom rzeczy po przedszkolnych salach hula tyle zarazków, że nie ma innej opcji jak tylko chorować. Nie ma innej możliwości, tym bardziej jeśli zdarzają się rodzice, którzy puszczają do przedszkola ewidentnie chore dziecko.
Wyniki Konkursu Gruszkowo.pl i Antykwariat-Amicus.pl
Nadszedł czas na rozstrzygnięcie naszego konkursu dotyczącego książki, którą chcielibyście zabrać na bezludną wyspę zorganizowanego przez antykwariat-amicus.pl i gruszkowo.pl. Każda odpowiedź była ciekawa, a wybrane przez Was książki przeróżne. Na pewno dzięki nim nikt nie nudziłby się na bezludnej wyspie. Nie jesteśmy w stanie wybrać jednoznacznie najciekawszych propozycji, dlatego o wygranej zadecydował ślepy los.
Instagram Gruszkowo
Ciuszkowy recykling kolejna odsłona – jak zatrzymać na dłużej słodkie, dziecięce ubranka
Mój osobisty stosunek do ubrań jest, jak sądzę dość ekscentryczny. Kiedy coś jest ładne i wygodne to fajnie. Kiedy natomiast coś wybitnie przypadnie mi do gustu dostaje prawdziwej obsesji. Nieustannie mogłabym podziwiać ciuch i rozpływać się nad jego urokiem. Kiedy mowa o mojej odzieży to jest to zazwyczaj początek wieloletniego i udanego związku. Kiedy natomiast mowa o ciuszkach moich pociech sprawa jest niestety jasna. Prędzej czy później szkrab wyrośnie z ubranka i po zawodach. Można już tylko odłożyć ubranko na kupkę niepotrzebnych rzeczy i starać się o nim zapomnieć. W przypadku chłopięcych ubranek tak właśnie robiłam, natomiast w przypadku ubrań mojej córci jest zupełnie inaczej.
Pierwszy występ nieśmiałego przedszkolaka
Moje dziecko już prawie trzy tygodnie jest uziemione w domu z powodu choroby. Mały strasznie rozpacza, ponieważ już zdążył się zaaklimatyzować i znaleźć przyjaciół. Teraz strasznie tęskni za nimi i za różnorodnością zajęć jakie zapewnia im wychowawczyni. Jeszcze dwa miesiące temu tego nie dostrzegałam, ale teraz widzę to wyraźnie. Dziecko potrzebuje coraz to nowych wyzwań, które pozwolą mu na rozwój i zdobywanie nowych doświadczeń. Przedszkole niebywale sprzyja rozwojowi. Samo przebywanie z rówieśnikami pozwala na szybkie usamodzielnienie się. Jako mama zajmująca się domem i mniejszym dzieckiem nie jestem w stanie poświęcić na zabawy i zajęcia rozwojowe tyle czasu, ile tego chciałoby moje dziecko. Ciągle słyszę, że się nudzi, a jak już znajdę mu jakieś zajęcie jak rysowanie lub wyklejanie nie chce robić tego sam. W przedszkolu wychowawczyni nieustannie czuwa nad tym co robią dzieci, proponuje im ciekawe zajęcia plastyczne i zachęca do samodzielnej pracy. Dzieci przybywając w grupie rówieśników uczą się funkcjonowania w grupie.
Z czego by tu szyć?
Rozglądając się po Internecie i szukając inspiracji do szycia zauważyłam, że dzianiny wiodą prym jeśli chodzi o szycie odzieży. Chcąc wzbogacić garderobę swojej rodzinki o szaliki, czapki, spodnie, sukienki i bluzki nie mogłabym się zdecydować chyba na nic innego jak właśnie dzianiny. W końcu zalety tego rodzaju tkanin nożna wymieniać bez końca: elastyczne, wygodne w noszeniu, przewiewne, łatwe w praniu i prasowaniu, kolorowe, wzorzyste i dające nieograniczone możliwości w tworzeniu.
Ząbkowanie – nie takie straszne jak je malują
Będąc jeszcze w pierwszej ciąży nasłuchałam się wielu historii dotyczących wychowania dzieci i problemów jakie mogę napotkać na swojej rodzicielskiej drodze. Ząbkowanie zawsze budziło wiele emocji u już doświadczonych matek. Nasłuchałam się o wielu nieprzespanych nocach, wiecznie marudzących i śliniących się dzieciach, dziesiątkach pomysłów na ukojenie bólu ząbkującego malucha. Doszłam do wniosku, że ząbkowanie to nie lada wyzwanie przed świeżo upieczoną matką. Jak zwykle postanowiłam metodycznie podejść do tematu i zawczasu przygotować się tak dobrze jak to tylko możliwe.