Otwieram misternie zapakowane pudełko i dzięki jego zawartości przenoszę się do najpiękniejszego okresu w moim życiu, jaki było dzieciństwo. Ze łzami w oczach wspominam czasy, kiedy jako mały bąk biegałam po podwórku od rana do wieczora pomagając w codziennych obowiązkach bawiąc się z rówieśnikami. Zabawa wychodziła nam najlepiej, budowaliśmy forty do zabawy w wojnę, domy w których gotowaliśmy zupę z trawy, piasku i liści, całymi dniami jeździliśmy na rowerach, ganialiśmy za piłką i bawiliśmy się w berka lub chowanego.
Kiedy w wiosenne i letnie poranki wychodzę z domu i czuję zapach rosy zalegającej jeszcze w trawie mam ochotę zdjąć buty i pobiegać po trawniku, tak jak robiła to kiedyś. Znajome aromaty, często powodują, że moje serce rośnie na wspomnienie minionych już, beztroskich chwil. To banalne, szare pudełko, do którego właśnie zajrzałam skrywało cała gamę zapachów mojego dzieciństwa i najzwyczajniej w świecie odpłynęłam.
Moje dzieciństwo pachniało świeżo skoszoną łąką, szumiącymi na wietrze kłosami owsa, który dojrzewał tuż przed żniwami. Zniewalającym zapachem ziół suszących się na słońcu, miodem z własnej pasieki, ciepłym mlekiem prosto od krowy, czekoladowymi ciasteczkami, które zawsze dostawałam od dziadków na deser. Nie zapomnę kostek szarego mydła, które z uporem maniaka próbowałam wymydlić w miednicy, kiedy dziadkowie robili pranie w słoneczne popołudnie przed letnią kuchnią. Babcia prała ubrania na metalowej tarce, a ja bawiłam się przy niej. Moja zabawa kończyła się dopiero, gdy byłam mokra od stóp do głów, a cała woda z miednicy wraz z mydlinami została wychlapana przeze mnie na trawę. To był najpiękniejszy i najbardziej beztroski czas w moim życiu. Sensem mojego życia była zabawa, a największą zagadką istnienia, co będzie na obiad lub co będziemy robić dziś z dziadkami.
To moje najwspanialsze wakacyjne wspomnienia z dzieciństwa i dziś całkowicie nieoczekiwanie udało mi się wrócić do tych chwil. W kartoniku, który otwarłam znajdowały się niepozornie zawinięte w szary papier kosteczki ułożone na sianie. Z pudełka wydobywał się hipnotyzujący zapach szarego mydła, lawendy, nagietka, owsa i czekolady. W zawiniątkach były kostki ręcznie wykonanego mydła. Każde mydło jest jedyne w swoim rodzaju, nie ma drugiego identycznego egzemplarza. Mydła w swoim składzie mają: mleko kozie, oliwę z oliwek, olej kokosowy, palmowy, rycynowy. Ponadto w zależności od rodzaju mydła w składzie znajdują się masło kakaowe, gorzka czekolada lub kakao, aloes, kawę, cynamon, masło shea, naturalne olejki zapachowe, wosk pszczeli, miód, płatki owsiane, suszone płatki nagietka, róży lub lawendy. Esencja czystej natury zamknięta w małej kostce, która może cieszyć nasze zmysły przy codziennej pielęgnacji ciała.
Takie małe dzieła sztuki dostępne na Ajeden.pl. Podziwiam i rozpływam się nad takimi fantastycznymi wyrobami. Mydełka to świetny pomysł na prezent dla bliskiej osoby lub dla siebie. Może stanowić piękny akcent w naszej łazience, a do tego pielęgnuje naszą skórę najlepszymi dostępnymi w naturze składnikami.
Moi faworyci to:
– mydło z lawendą
– mydło z nagietkiem
– mydło z czekoladą
Warte wypróbowania są również
– sól do kąpieli
– piasek do kąpieli
– ręcznie robione rękawice do masażu i peelingu
