W każdej kobiecie już od nastoletnich lat wytwarza się potrzeba posiadania pod ręką wszystkich niezbędnych rzeczy, nawet wychodząc z domu każda z nas chce mieć przy sobie wszystko to, co może się przydać. Z tej właśnie odwiecznej potrzeby wzięła się kobieca torebka. Można słyszeć wiele dowcipów na temat pojemności, zawartości i wagi kobiecej torebki. Najśmieszniejsze jest w tym jednak to, że dowcipy te opowiadają zazwyczaj panowie. Ci sami, którzy wychodząc z domu wrzucają do torebki swojej kobiety, portfel, dokumenty, telefon, klucze i kto wie co jeszcze pod pretekstem, że przecież jemu w kieszeni to się nie zmieści. Każda kobieta ma swoją listę absolutnych niezbędników które trzeba zawsze przy sobie mieć. Za zwyczaj na każdej takiej liście znajduje się portfel, telefon, klucze, kosmetyczka z podstawowymi kosmetykami do odświeżenia się i poprawienia makijażu w ciągu dnia, kalendarz lub notes, długopis i wiele, wiele innych przedmiotów.
Po pojawieniu się na świecie dziecka, życie każdej kobiety zmienia się o 180° i ta definicja tyczy się każdego aspektu kobiecego życia, również torebki. Co właściwie znajduje się w torebce matki? Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że prawie wszystko i gdyby nie ograniczenie wielkości mojej torby byłoby jeszcze więcej. Należę do osób, które lubią być przygotowane na wszystko do tego stopnia, że nawet dla swojego czterolatka zawsze starałam się nosić ze sobą zestaw ubrań na zmianę w razie „Wu” . Gdy na świecie pojawiło się drugie dziecko doszłam do wniosku, że noszenie ubrań na zmianę dla dwójki dzieci jest ponad moje siły i miarę mojej torby. Poza tym czterolatek jest już na tyle duży, że incydenty przy siusianiu nie zdarzają mu się, a wypadki podczas jedzenia czy picia kończy się jedynie niewielkimi plamami, a nie zalaniem się sokiem od stóp do głów.
W takim wypadku dla starszaka zabieram jedynie picie lub coś do zjedzenia, jeśli szykuje się nam dłuższe wyjście. Jeśli przed nami jest wizyta u lekarza to perspektywa dłuższego czekania wymusza na mnie zabranie dla malca kilku mini zestawów puzzli, zeszytu lub kolorowanki i małego zestawu kredek lub przynajmniej długopisu. Do tego dochodzi jakieś małe autko lub kilka ulubionych figurek.
W przypadku niemowlaka lista niezbędników jest znacznie dłuższa: zestaw lub dwa zestawy ubrań na zmianę, rzeczy cieńsze i grubsze w zależności od warunków pogodowych, zapasowa czapeczka lub opaska na uszy, kilka pieluszek, chusteczki nawilżone, krem ochronny na pupkę, mata do przewijania, woreczki na zużyte pieluszki, pieluszkę tetrową i flanelową, smoczek i przypinka do smoczka, chusteczki dezynfekujące do smoczka, aspirator do noska i woda morska w sprayu, krem nawilżający i ochronny na buzię, wkładki laktacyjne, łyżeczkę, coś do zjedzenia ( zazwyczaj jakiś mus owocowy), śliniak, woda do picia ( zimą również termos z gorącą wodą), butelka, kilka grzechotek, dodatkowo latem dochodzi środek przeciwko komarom, maść na ukąszenia, krem z
wysokim filtrem. Na dalsze wyjazdy zabieram również zapobiegawczo coś na gorączkę, ból gardła, lek na chorobę lokomocyjną ( dla starszaka).
To chyba tyle jeśli chodzi o rzeczy dla dzieciaków, chodź pewnie o czymś jak zwykle zapomniałam. A co w takim razie w maminej torbie jest dla mamy….? NIEWIELE….. Standardowo klucze, dokumenty, portfel, telefon i pomadka do ust. Niestety więcej już nie da rady tam wcisnąć mimo szczerych chęci. W zasadzie określenie DAMSKA TOREBKA jest tu jak najbardziej niewłaściwe, ponieważ TO co ja noszę zamiast torebki to dla większości funkcjonuje pod nazwą TORBA PODRÓŻNA. Może kiedy moje latorośle nieco podrosną nadejdzie dzień, że zamienię torbę podróżną na małą, zgrabną i kobiecą torebkę, bo marzę o tym.
